Romuald Traugutt (1826-1864)
Romuald Traugutt (1826-1864)
Losy Polski sprzyjały wielu obywatelom zapisywaniu się w historii państwa i narodu jako męczennicy, ofiary t. zw. słusznej sprawy. W cenie były, więc patriotyzm, poświęcenie, bezgraniczne oddanie sprawom Ojczyzny. Hasło umieszczane na sztandarach Bóg, Honor, Ojczyzna stawało się dla wielu dewizą życiową. Jednak w panteonie polskich bohaterów narodowych znaleźć można także tych, którzy do Boga, Honoru i Ojczyzny dodawali wartość nie mniejszą, choć często niedocenianą - rodzinę. Przykładem może być Romuald Traugutt znany przede wszystkim jako ostatni dyktator powstania styczniowego. Nieznany szerzej jako prawy człowiek, mąż, ojciec, katolik. Postać, która również w naszych czasach powinna być wzorem sumienności, oddania ojczyźnie, wierze i rodzinie. Pewnie również i te cechy zadecydowały o tym, że przywódca powstania styczniowego- tak blisko związanego z naszym regionem zostanie w październiku patronem Liceum Ogólnokształcącego w Siedliszczu. Jakim człowiekiem był, zatem Romuald Traugutt?
Urodził się 16 stycznia 1826 roku w Szostakowie w Brzeskiem. W dwa lata później umiera mu matka. Ojciec ożenił się dość szybko powtórnie. Jednak ani ojciec pochłonięty prowadzeniem gospodarstwa ani macocha obojętna na los Romualda nie poświęcają mu zbyt wiele czasu. Faktycznie największy wpływ na wychowanie dziecka wywrze babka Justyna. Jej to będzie zawdzięczał system wartości, którym kierował się również w swoim dorosłym życiu. W 1836 roku Romuald rozpoczął naukę w Gimnazjum w Świsłoczy. Również tutaj nie miał zbyt lekkiego życia. Dążenie do osiągania najwyższych celów sprawiało, że nie cieszył się zrazu sympatią zbyt wielu kolegów. Z czasem dopiero zdobył ich szacunek.
W 1842 r. Traugutt kończy gimnazjum ze z najważniejszym wyróżnieniem - złotym medalem. Kolejne dwa lata zajmie mu przygotowywanie się do egzaminów do Akademii Wojsk Inżynieryjnych. Wysiłki jego okazały się jednak daremne. Choć odznaczał się olbrzymią wiedzą to progu Akademii nie dane było mu przestąpić. Traugutt przyjął ten życiowy zawód ze spokojem. Mimo niepowodzeń nie zmienił planów na przyszłość. W 1844 roku znalazł się w armii rosyjskiej jako zwykły junkier. W okresie tym dał się poznać jako rzetelny i sumienny żołnierz, który nie tylko wzorowo wypełnia swoje obowiązki, ale również znajduje czas na naukę. Efektem tego będzie złożenie celująco egzaminów oficerskich i otrzymanie w 1848 roku stopnia chorążego. Droga do kolejnych awansów stawała otworem. Również w życiu prywatnym Traugutta układało się coraz lepiej. Jesienią 1849 poznaje Annę Pikiel, którą w dwa lata później poślubił. Żona wniosła w życie dotychczasowego odludka wiele spokoju i radości. Nie dziwi wiec fakt, że Romuald żywi do niej głębokie uczucie. O ówczesnym stanie ducha najlepiej zdają się świadczyć malowane przezeń obrazy olejne oraz rysunki i akwarele. Z olbrzymiej duchowości Traugutta wynikała również jego głęboka religijność, która nie kłóciła się jednak z najbardziej ludzkimi uczuciami. Mimo, że przyszła żona była protestantką a on katolikiem zdecydował się na małżeństwo. Gdy dowiedział się, że bez żadnej z jego strony namowy postanowiła przejść na katolicyzm, przeżył chwile radosnego wzruszenia. Prawy charakter Traugutta sprawił, że Anna nigdy nie żałowała, że została jego żoną. Miłość do dzieci, które przyszły wkrótce na świat, złączyła ich jeszcze bardziej.
Wydarzenia wojny krymskiej zakłóciły spokój w domu Trauguttów. Romuald już od trzech lat podporucznik musiał udać się na plac boju. Wojna, mimo, iż przegrana stała się miejscem kolejnych sukcesów i awansów Traugutta. Jednak od chwili powrotu z wojny i zamieszkania w Petersburgu szczęście osobiste zaczęło odwracać się od niego. W lecie 1859 śmierć nawiedziła jego dom, kolejno umierały dwójka dzieci, babka oraz w grudniu żona. Nikt jednak nie usłyszał z jego ust skargi. Tragiczne przeżycia nie załamały go. Pracował nadal sumiennie, wytrwale uzupełniając swą wiedzę. Mimo, że nie był absolwentem Akademii dostąpił awansu do korpusu inżynierów armii. Kolejne intratne posady w armii carskiej okazały się niczym wobec wydarzeń, które na początku lat sześćdziesiątych zaczęły mieć miejsce na ziemiach Królestwa. Po krwawo stłumionych przez kozaków manifestacjach w Warszawie Traugutt poprosił o udzielenie mu długoterminowego urlopu. Czas ten wykorzystał na zabezpieczenie przyszłości swoim córkom. Urządził nowy dom w Ostrowiu pod Kobryniem a pragnąc zapewnić dzieciom troskliwą opiekę ożenił się po raz drugi z Anną Kościuszkówną. Zdając sobie sprawę z nadciągającego powstania składa ostateczną dymisję z armii carskiej. Nie angażuje się początkowo w działalność żadnego z obozów politycznych twierdząc, że jako żołnierz powinien interesować się kwestiami militarnymi nie polityką.
Wybuch powstania zastaje Traugutta w Kobryniu. Tam też otrzymuje bilet mobilizacyjny do oddziałów powstańczych. Po upadku powstania na Białorusi przyjeżdża do Warszawy, gdzie podejmuje pracę w Rządzie Narodowym. Wkrótce zostaje mianowany generałem, zlecono mu również misję zagraniczną-kontroli przepływu broni i zbadania możliwości interwencji z zewnątrz. Misję swą Traugutt spełnił zyskując jeszcze większe zaufanie władz centralnych. Zatem gdy brak było sukcesów naturalnym wydał się fakt powierzenia władzy dyktatora człowiekowi dużej wiedzy, samodyscypliny i doskonałemu organizatorowi, jakim był Traugutt. Działalność nowego dyktatora poszła w trzech kierunkach; ujednolicenia armii powstańczej, wprowadzenia w życie dekretu uwłaszczeniowego w celu pozyskania do walki chłopów oraz nawiązania współpracy z rewolucjonistami węgierskimi i włoskimi. Reformy te, choć słuszne okazały się być przynajmniej o pół roku spóźnione. Nie pomogły utrzymać powstania. Traugutt jak i pozostali członkowie rządu został aresztowany. O roli jego świadczy fakt, że w tydzień od osadzenia go w Cytadeli powstanie upada na ostatnim walczącym terenie.5 sierpnia 1865 r. Traugutt wraz z czwórką pozostałych członków Rządu Narodowego zostaje zamordowany na oczach mieszkańców Warszawy. Egzekucja, która miała być manifestacją siły caratu stała się aktem solidarności z człowiekiem, który przez pół roku robił wszystko, co było w jego mocy, by uratować powstanie i wrócić wolność Ojczyźnie.
mgr Wojciech Iwaniuk